pajacyk.pl - codziennie...
















intymnet.pl


Grażyna Czubińska MA, MPSA
SEKSUOLOG, DORADCA RODZINNY
- L O N D Y N -


seksuologia - WARSZAWA - psychologia
konsultacje, porady, specjalista, specjaliści, gabinet, gabinety, przychodnia, klinika, polski, polscy, seksuolog, psycholog, specialisty, specjalistów, seksuolodzy, psycholodzy, seksuologia, psychologia, warszawa, warszawie, warszawy, londyn, londynie, polska, londynu, polsce, anglia, anglii, wyspy, wyspach


intymnet  |  mediaroom  blog pomoc specjalisty w Warszawie
KONSULTACJE ONLINE
pomoc specjalisty w Londynie
partnerzy  szkolenia  |  kontakt

konsultacje, porady, specjalista, specjaliści, gabinet, gabinety, przychodnia, klinika, polski, polscy, seksuolog, psycholog, specialisty, specjalistów, seksuolodzy, psycholodzy, seksuologia, psychologia, warszawa, warszawie, warszawy, londyn, londynie, polska, londynu, polsce, anglia, anglii, wyspy, wyspach
seksuologia - LONDYN - psychologia



autorka





osobisty blog ekspercki





archiwum






Grażyna Czubińska

G r a ż y n a    C z u b i ń s k a


Marzec 24-31, 2008 | Grażyna Czubińska: "życie toczy się dalej..."

Tydzień byłby znakomity, ale wieści z Polski... Jeszcze mam przed oczami jak w czwartek pisałam słowa o śmierci bliskiego mi człowieka:

Z przykrością oznajmiam, że w dniu wczorajszym - 26 marca 2008, zmarł po długiej chorobie Józef Łapacz, mój mistrz a zarazem wieloletni przyjaciel na gruncie zawodowym... Józku.... Kiedyś powiedziałeś do mnie słowami z "Małego Księcia": Wiesz... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca... Tak, wszyscy je czasem lubimy... I pożegnam Ciebie słowami Antoine'a de Saint-Exupery'ego: Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać... Zawsze będę pamiętać... G.C. 27.03.2008

I niech tak już zostanie na ostatnie godziny tego miesiąca. Pojutrze - we wtorek, pogrzeb w Opolu... W obliczu tego opisywanie dzisiaj w blogu czegokolwiek innego, co zdarzyło się w minionym tygodniu, nie mieści się w sercu... Blog wróci w następny weekend. Będzie również o czym pisać, bo kwiecień, bo konferencje, bo... życie toczy się dalej...









Marzec 17-23, 2008 | Grażyna Czubińska: "płatki śniegu na wietrze"

Projekt "ABORCJA nie równa się ANTYKONCEPCJA" już w moim grafiku, ale projekt "STOP HIV / AIDS STOP" też rozwija się dalej. Polska placówka profilaktyczno-poradnicza HIV/AIDS w Londynie zaczyna powoli wchodzić w życie. Opracowaliśmy właśnie pierwszą jej ulotkę informacyjną dla Polaków przebywających w UK. Dotyczy ona kilku głównych zagrożeń z zakresu STI (ang. Sexually Transmitted Infections). Pokrótce starałam się przedstawić w niej te najpoważniejsze choroby przenoszone drogą kontaktów seksualnych. Wybranie materiałów nie jest proste, gdy chodzi o AIDS, rzeżączkę, kiłę, opryszczkę, żółtaczkę zakaźną typu B i C, rzęsistkowicę, chlamydiozę. Każda z tych STI to przecież tomy publikacji. A do dyspozycji było mniej niż dwie strony formatu A4 na przedstawienie najistotniejszych faktów z nimi związanych. Na ile się to udało, tak naprawdę czas pokaże. Mam jednak już teraz nadzieję, że ludzie biorący do rąk tę ulotkę, zapoznają się z jej treścią. Niestety bardzo brakuje przecież w naszym życiu podstawowych zasobów wiedzy na temat STI, jakie powinniśmy wnieść w swoją dorosłość ze szkoły. Biorąc pod uwagę to, że seksu i spraw z nim związanych w rzeczywistości nie da się wcale wyrzucić za drzwi, jestem spokojna o odbiór ulotki...

płatki śniegu

Hmm... A propos spokoju, pierwsze duże święta poza krajem... Trochę tęskno... Zwłaszcza, że za oknem aura przypomina bardziej "bożonarodzeniową" sannę, niż "wielkanocnego" dyngusa. Koniec marca, a tu płatki śniegu na wietrze wirują z nieba jak w Polsce w grudniu... Znajomi mówią, że w Londynie to raczej ewenement. Zbliżając się do ziemi w większości znikają niemal od razu jak zaczarowane. Niemniej zostają, chociażby w pamięci komputera... A dzięki temu szybkiemu topnieniu tutejsze wiosenne kwiaty dalej cieszą oczy swą urodą. Zwłaszcza całymi polami żonkili na londyńskich trawnikach jestem urzeczona. Do tego też drzewa już obsypane magnoliami... Bajecznie! Przy okazji serdecznie dziękuję wszystkim za świąteczne życzenia. Miło, że Państwo nie tylko czytacie to, co od czasu do czasu tu piszę, ale i aktywnie to komentujecie.


komentarze czytelników [ 11 ]


Katarzyna W. [ 03-04-2008 ] Józek bardzo mi pomógł jakieś 25 lat temu, bardzo żałuję, że za późno dowiedziałam się o pogrzebie. Pogoda była piękna 01.04. - kolejny Anioł wrócił do nieba.

Kinga [ 02-04-2008 ] Bardzo współczuje i serdecznie pozdrawiam bo to święta prawda, że mimo wszystko  życie toczy się dalej.... ps. lubie czytaćPani bloga i naprawde smutno mi się zrobiło  jak przeczytałam o śmierciPani kolegi

solo87 [ 31-03-2008 ] kondolencje i RIP [*]

kami [ 31-03-2008 ] bardzo Pani wspólczuje z powodu straty Pani  dobrego przyjaciela  [*][*][*]

moni [ 28-03-2008 ] [*]

TD [ 28-03-2008 ] [*] z samego ducha w asocjacji z pania i tym co pani robi tu dla ludzi bo sam nie znalem czlowieka RIP

Kasia T. [ 28-03-2008 ] Pani Grażyno, to takie tragiczne jak przyjaciele odchodzą  z tego świata :(  Łącze się z Panią w smutku.

SoMe [ 28-03-2008 ] Prosze przyjac kondolencje odemnie [*]

SoMe [ 27-03-2008 ] Przegladalam sobie Pani strone pokolei i widze ze sie pojawila sie czarna wstazka na logo?Z czystej ciekawosci chce zapytac  co ona znaczy? Nie widze zadnej informacji o tym? Tybet? To chyba nie chodzi o to prawda? Ktos Pani umarl?

reaga [ 25-03-2008 ] Niespodziewanie 'Natknęłam się" się na Ciebie tutaj i wróciły w pamięci nasze spotkania w Słupsku. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę :)

Magda [ 25-03-2008 ] Sniegu nie lubie a lubie zonkile .Mogl nam zniszczyc nasze cuda .Widziala pani ile ich teraz w richmond ?Niech sie pani wybierze w weekend polecam .










Marzec 10-16, 2008 | Grażyna Czubińska: "ciężar odpowiedzialności"

Ku mojemu zdziwieniu, ktoś niemal "posądza" mnie o feminizm. W perspektywie psychologicznej to nadzwyczaj ciekawe... Na podstawie czego taki wniosek? Chodzi o mój zdystansowany stosunek do święta "8-ego Marca"? Tak od razu ma to świadczyć o tym, że jestem feministką? Hmm, jeśli tak, to nie dziwi już chyba, że po tym komentarzu nagle zamarły inne komentarze... "Bez komentarza!" :) W pewnym sensie, owszem, jestem feministką - tak jak każda kobieta nią jest... Jesteśmy feministkami na tyle, na ile sądzimy, że kobiety mają prawo do bycia traktowanymi na równi z mężczyznami na niwie zawodowej, społecznej i politycznej. Ale uważam też przy tym, że warto tradycyjnie zachowywać i szeroko podkreślać odrębność płciową. Prawdziwa "kobiecość" i prawdziwa "męskość" mają prawo diametralnie różnić się od siebie. Te różnice stanowią bowiem o wzajemnej atrakcyjności kobiet i mężczyzn wobec siebie. Dlatego podczas dysput o feminizmie zwracam uwagę na fakt, że bardziej chodzi w tym o faktyczną równość wobec praw i możliwości w życiu prywatnym i zawodowym, niż o jednakowość...

"Róża Emigracyjnych Wiatrów - ABORCJA nie równa się ANTYKONCEPCJA"

W związku także z tym postanowiłam już rozpocząć realizację drugiego projektu w ramach mojej inicjatywy przede wszystkim dla młodych polskich emigrantów w Londynie "Róża Emigracyjnych Wiatrów". Pierwszy projekt: "STOP HIV / AIDS STOP", jest na finiszu (ważna także dla społeczeństwa w Polsce placówka profilaktyczno-dordzcza HIV / AIDS dla Polaków w Londynie wkrótce zostanie uruchomiona), więc pora na kolejny krok - bądź co bądź - dla dobra społecznego. Projekt "ABORCJA nie równa się ANTYKONCEPCJA" ruszy na dobre po Świętach Wielkanocnych. Przerażają bowiem mnie - zawodowo także edukatorkę seksualną, dane pochodzące z brytyjskiego resortu zdrowia. Otóż, jak podają już i media w naszym kraju (por. na: www.federa.org.pl) tylko w ramach refundacji państwowych w UK w ubiegłym roku ponad 30tys. młodych Polek usunęło tu ciążę. Niewątpliwie świadczy to o tym, że problem aborcji jest już zaawansowany na tyle, żeby zacząć się głęboko zastanawiać nad jego przyczynami... Przede wszystkim brakuje w Polsce szeroko zakrojonej edukacji seksualnej. Organizacje pozarządowe zajmujące się tą tematyką praktycznie muszą przecież być zdane na same siebie... Niedopracowane ustawodawstwo w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, dość drogie środki antykoncepcyjne, pręgierz kulturowej nie- akceptacji dla stosowania współczesnej antykoncepcji przez młodzież w Polsce, owocuje nam więc tak dramatycznymi wynikami. Dramatycznymi pod względem jedostkowym, ponieważ każde usunięcie ciąży to złożony zabieg mogący pociągać za sobą skutki natury fizycznej i psychicznej a nie środek antykoncepcyjny! Jestem zwolenniczką dostępności aborcji, ale nie może to iść w parze z mimo wszystko nadal bierną postawą mężczyzn wobec faktu świadomego kierowania płodnością. Zrzuca się przez to głównie na kobiety ciężar odpowiedzialności za zabezpieczanie się przed niepożądaną ciążą. A podstawą najzdrowszych pod względem społecznym związków partnerskich (w tym także partnerskich małżeństw) jest wspólne decydowanie i podejmowanie realizacji przez partnerów życiowych każdego rodzaju wyzwań, które napotykają w życiu. Dlatego wg mnie "ABORCJA nie równa się ANTYKONCEPCJA"!


komentarze czytelników [ 7 ]


KLARA [ 23-03-2008 ] ALE FAJNIE PANI GRAZYNO MAMY DZISIAJ BOZE NARODZENIE NA WIELKANOC !!! WESOLYCH SWIAT:)

Czytelnik bloga [ 22-03-2008 ] W Londynie jestem dużo dłużej od Pani. Jak czytam bloga regularnie od poprzednich świąt na boże narodzenie to myśle że jest całkiem odwrotnie. Gratuluje inicjatywy i wogóle tego ze Pani myśli o ludziach. życze wesołych świąt.Mokrego dyngusa to chyba będziemy mieć prosto z nieba :) Pozdrawiam

blomba [ 22-03-2008 ] pani grazyno wesolych swiat tuta na obczyznie pani zycze ze swoimi chopakami

mężczyzna [ 20-03-2008 ] czytam i czytam i jako mężczyzna zdezorientowałem sie ! o jakiej biiernosci Pani mówi ? przecież podstawowy środek antykoncepcyjny to prezerwatywa dla mężczyzn a nie dla kobiet ! my to używamy bezpośrednio więc  chyba zawsze jesteśmy aktywni a w tych sprawach

SK [ 20-03-2008 ] jestem zrozpaczona bardoz prosze o kontak ze mna albo ja do pani bym zadzownila  ale czy moge w sprawie testu na ciaze  prosze o mejl

kami [ 18-03-2008 ] Pani Grażyno mam teraz okienko i zaglądnełam tu sobie !!!! Przez Panią zaczynam poważnie myśleć o studiowaniu w Londynie jakiegoś kierunku o ludzkiej seksualnosci !!!! Tyle ważnych spraw wiąże sie z seksem !!!!! Prosze na maila polecic mi coś jeśli to nie sprawi  Pani kłopotu i już z góry dziękuje  !!!!!!

klar-net84 [ 17-03-2008 ] a Pani to chyba ma jakąś magiczną doniczke w której te projekty Pani kiełkują czy co??:)) czytam bloga od początku roku i przyznaje  się jestem pod wrażeniem że ten chyba równie ważnyjak ten pierwszy o hiv.obronie się i też chcę mieć swoją doniczke w uk.być może  CUS










Marzec 01-09, 2008 | Grażyna Czubińska: "przeminęło z wiatrem"

Zapytał ktoś z komentujących czy można mnie znaleźć na stronie "nasza-klasa". Tak, mnie też ona wciągnęła! Pozdrawiam serdecznie wszystkie moje szkolne koleżanki i wszystkich moich szkolnych kolegów czytających mojego bloga. A i jestem też już członkinią tamtejszej społeczności "Polonia Londyn". Londyn powoli zaczyna być coraz bardziej moim miastem, więc jestem już i tu. Całym sercem popieram inicjatywę leżącą u zarania i "naszej klasy, i "Polonii Londyn". Możliwość odnalezienia się w jednym miejscu znajomych z dawnych lat to bardzo sympatyczna sprawa. Zwłaszcza kobietom może to czasem uświadamiać ile to już lat "przeminęło z wiatrem" od czasów szkoły... :( NIESTETY :) ...ale patrząc na wszystko z należytej perspektywy i tak cieszymy się z tej możliwości. Do tego możliwość odnalezienia się w jednym miejscu ludzi mających teraz w dużej mierze podobne losy, to w ogóle polski fenomen w Londynie! Internet to uniwersalne narzędzie, teraz także terapeutyczne. A propos terapii...! Jak co rok "dzień kobiet" przypomina o tym, że pomimo postępu technicznego, kulturowo nie wyszliśmy jeszcze z czysto rytualnych przyzwyczajeń. Osobiście nie mam nic przeciwko odświętnemu charakterowi 8-ego marca, pod warunkiem jednak, że szczytne przesłanie tego dnia rzeczywiście rozciągnie się na całą resztę roku...

Katowice 2007

A dopiero co miałam kontakt mailowy z Anną Czerwińską z organizacji "Feminoteka" z Warszawy. W ubiegłym roku ona koordynowała program "genderowy" dotyczący mobbingu i przemocy w miejscu pracy. W związku z tym zaprosiła mnie do wzięcia eksperckiego udziału w konferencji na ten temat w Katowicach. W tym roku "Feminoteka" skupia się już na samych zagadnieniach związanych z molestowaniem seksualnym. To chyba przez aktualne nasilenie w Polsce afer na tle seksualnym. Z tego, co dzień w dzień czytuję na "Gazecie", to wysocy urzędnicy państwowi ostatnio w tym brylują... Do niedawna ten temat był w Polsce niemalże tematem tabu - o którym się nie mówi powszechnie. Teraz zaczyna być normalniej. Trzymam kciuki za akcję "Feminoteki". Ja też w tym tygodniu, razem z Krystyną Walewską-Huseynov, miałam spotkanie z dwiema Polkami pracującymi w Scotland Yard'zie. Dotyczyło ono m.in. sprawy programów profilaktyczno-pomocowych dla ofiar przemocy seksualnej w Londynie. Taka aktywność w wykonaniu kobiet przyczynia się do rzeczywistego identyfikowania i eliminowania problemu molestowania seksualnego z życia nie tylko publicznego. Nadzieja w tym, że przy okazji derytualizuje dzień 8-ego marca i kiedyś przestanie on być głównie oficjalnym przypływem jednorazowych wspaniałomyślności wobec kobiet... Z racji codziennych zasług piękne kwiaty i dobre słowa należą się nam bowiem codziennie... A co! :)


komentarze czytelników [ 3 ]


Katowiczanin [ 11-03-2008 ] Feministek to ja za nnic nie moge przetrawic ale w polaczeniu z milym widokiem rodzinnego miasta przechodzi troche latwiej;) No taka piekna kobieta a feministka az szkoda az szkoda.............

sama [ 11-03-2008 ] a ja na ósmego marca w pracy dostałam jak co roku tulipan i czekolade i sama sobie to chwalę :)))) to taki miły gest ze strony naszego pana dyrektora ze tylko niech zazdoszczą w innych zakładach. Pozdrowienia z Łodzi

katowice86 [ 10-03-2008 ] Łza sie w oku kręci jak się patrzy na budynek GCK.Ja w tamtym roku  bylam jeszcze katowiczanką a teraz jestem juz londynczanką.Patrząc po drzewach to była pani tam chyba jakoś na wiosne albo w lecie.Ja od początku 2007 jestem w Londynie i sie stąd jeszce nie ruszałam do polski.Dziękuje za kawałek domu na chociaż chwile...........Pzdr


Marzec 2008





















seksuologia - WARSZAWA - psychologia
konsultacje, porady, specjalista, specjaliści, gabinet, gabinety, przychodnia, klinika, polski, polscy, seksuolog, psycholog, specialisty, specjalistów, seksuolodzy, psycholodzy, seksuologia, psychologia, warszawa, warszawie, warszawy, londyn, londynie, polska, londynu, polsce, anglia, anglii, wyspy, wyspach


oferta dla specjalistów  wyszukiwarka  |  korzystanie  z  serwisu  równoznaczne  akceptacji  regulaminu  |  design  &  copyright  R.M.-K.D.S.

konsultacje, porady, specjalista, specjaliści, gabinet, gabinety, przychodnia, klinika, polski, polscy, seksuolog, psycholog, specialisty, specjalistów, seksuolodzy, psycholodzy, seksuologia, psychologia, warszawa, warszawie, warszawy, londyn, londynie, polska, londynu, polsce, anglia, anglii, wyspy, wyspach
seksuologia - LONDYN - psychologia