pajacyk.pl - codziennie... |
Grażyna
Czubińska MA, MPSA SEKSUOLOG, DORADCA RODZINNY - L O N D Y N -
|
autorka |
|
osobisty blog
ekspercki |
|
archiwum |
||||||||
G r a ż y n a C z u b i ń s k a |
|
Kwiecień
2009 | Grażyna
Czubińska: "praca w Londynie" Wyjątkowy ten miesiąc, naprawdę wyjątkowy! Pełen słońca i w Londynie, i w Warszawie. Na dorocznej konferencji Brytyjsko Polskiej Izby Handlowej okazało się, że program EKSPERTKI.ORG.PL, którego - jak mówię - mam szczęście być uczestniczką, został uznany za najlepszy projekt społecznej odpowiedzialności biznesu. Sukces autora - Romana Mazura, tym większy, że jego działania na rzecz promocji przedsiębiorczości Polek na emigracji i ogólnie na rzecz promocji Polski w Wielkiej Brytanii okazały się być "Best in Corporate Social Responsibility". A jaka to korporacja, ta jego jednoosobowa firma doradcza. Sam robi wszystko, czego się podejmuje. To jak widać nie przeszkadza temu, aby samemu wygrać konkurencję z dwiema międzynarodowymi korporacjami (jedna farmaceutyczna, druga budowlana) zatrudniającymi tysiące ludzi, w tym setki specjalistów od strategii. Fachowo takie strategie są do czegoś takiego jak - cyt. - "budowanie przewagi konkurencyjnej na bazie CSR" :) Osobiście mi jako po dziś dzień laikowi w wielkim biznesie pojęcie "CSR" kojarzy się bardziej jako dobroczynność tych, którzy coś mogą. Ale skoro Romek mówi, że to bardziej dwukierunkowe niż jednostronne działania, to tak musi być. W sprawach dotyczących zarządzania i organizacji jest dużym autorytetem dla mnie i chyba dla każdego, komu doradza. Aż dziwne, że z takimi twórczymi umiejętnościami i wiedzą jeszcze nie został dyrektorem jakiejś dużej firmy. Z drugiej strony, to dobrze, że tak się nie stało, bo wtedy kto by nam tu pomagał w naszej pracy dla ludzi w Londynie.
Kto wie czy jedno z drugim nie ma jakiegoś bardzo istotnego związku. Mam na myśli ten fakt, z jaką naturalną niemal oczywistością milion czy dwa miliony młodych ludzi "wybyło" z Polski po otwarciu granic. Warto chyba przeprowadzić szeroko zakrojone badania nt. tego, co w istocie przyczyniło się do tak dużej fali emigracji młodzieży z Polski po roku 2004. Ktoś powie i bez badań, że dla współczesnej młodzieży częste zmiany i mobilność życia to "bułka z masłem" - coś na pierwszy rzut oka tak prostego, jak zmiana pracy na lepiej płatną. Mi się jednak nie wydaje to takie proste. Z doświadczenia zawodowego w terapeutycznej pracy z ludźmi wiem, że aspekt materialny (potrzeby ekonomiczne) nie odgrywają tak dużej roli w trakcie podejmowania bardzo ważnych decyzji, jak można by się spodziewać. Decydując się na jakiś bardzo przełomowy krok (np. emigracja), ludzie częściej uciekają od czegoś w przeszłości, niż dążą do czegoś w przyszłości. W momencie wyjazdu chodzi im bardziej o zapomnienie / zatarcie w pamięci trudnych doświadczeń, niż o przeżywanie szczęścia... Bóg wie jak, Bóg wie gdzie, Bóg wie z kim... Kto ze współczesnych emigrantów nie jechał ani trochę w ciemno? Nieliczni. Trzeba było mieć bardzo udane dzieciństwo i dobrze poukładane lata kształcenia się by opuszczało się Polskę tylko dla samych możliwości rozwoju (jakie daje np. Wielka Brytania). Ilu / ile z tych, co są tutaj mogło tak mieć tam? Nieliczni. Ilu / ile z tych, co są tutaj miało tam zupełnie odwrotnie? Bardzo bardzo liczni... |
|
Kwiecień
2009 |
||||||||
|
|
|
|