|

G r a ż y n a
C z u b i ń s k a
|
|
Listopad
2009 | Grażyna
Czubińska: "...odczuwać w pełni
siebie..."
Bez zbędnych słów,
powiem od samego początku tak: "Gdyby
takich
kobiet, jak Martyna Wojciechowska było więcej, wtedy stereotyp Polki, a
nawet
Matki-Polki, byłby wzorcem kobiecości w Sevres pod Paryżem!" Ta
dziewczyna ma w sobie tyle twórczej energii, która niemal z niej
emanuje, że ciągle jestem pod wrażeniem spotkania i rozmowy z nią!
Przyjechała do Londynu promować otwarcie tutaj filii "ambitnego" biura
podróży z Polski - MK Tramping (; niech mają tu
darmową reklamę, bo chwała im, że ściągnęli do nas Martynę ;).
Te kilka godzin, które trwały wszystkie prezentacje w POSKu, minęło jak
w oka mgnieniu. Nie pamiętam kiedy ostatnio czułam się aż tak
zafascynowana tym, co widzę i słyszę. Być może odgrywa w tym rolę moja
ciągle niespełniona własna pasja podróżnicza? No cóż, kto ma ją
spełnioną, kto wyjeżdża na krótki urlop góra 2 razy w roku? Przez całe
aktywne życie można wówczas odwiedzić najwyżej 100 różnych miejsc na
świecie. A świat przecież ma nieskończoną ilość miejsc ciekawych, które
wręcz trzeba odwiedzić!

|
|
Wpatrując się i wsłuchując na żywo w
Panią Wojciechowską "w akcji", nasuwa się właśnie ta myśl, że jest tyle
rzeczy, tyle spraw czy wreszcie tyle ludzi, o których nie można nie
wiedzieć. Poznać to wszystko, jak mówi Martyna - niemożliwe... Tak, to
naturalne, że z biegiem lat i w miarę jak przybywa nam wiedzy i
doświadczeń, uświadamiamy sobie, że jesteśmy jedynie obserwatorami w
każdej innej rzeczywistości, niż nasza codzienność... Jadąc
dokądkolwiek, gdzie zostajemy nie dłużej niż tydzień czy dwa, jesteśmy
tylko przejazdem. Życie, ktoś powie... Jak dobrze pomyśleć każdy z nas
jest tutaj w dość krótkiej drodze... Stamtąd, gdzie się kiedyś
urodziliśmy - aż do tam, gdzie kiedyś przyjdzie nam umrzeć. Więc w
trakcie każdej tej podróży wszystko, co możemy, to poznawać, ale nigdy
poznać do końca...
|
Ale oczywiście cudownie, że można
choć przez w miarę długie chwile cieszyć się tymi nowymi widokami,
klimatami, smakami... Życie potrafi być piękne, jeśli my potrafimy w
nim odnaleźć siebie... Mój Boże, odnaleźć siebie... Dziewczyna
odnalazła siebie, a z dnia na dzień niemal wszystko prysło... Nawet nie
wiedziałam, że Martyna Wojciechowska miała kilka lat temu wypadek
samochodowy, w którym złamała kręgosłup! Nie śledzę na bieżąco
doniesień z życia Gwiazd, więc byłam bardzo zaskoczona, gdy powiedziała
i pokazała co ją spotkało. Nadzwyczajne było w tym wszystkim to, że
stała przede mną przecież piękna, wysportowana kobieta. I ona mówi, że
niedawno ziemia jej się zupełnie osunęła spod nóg? Nie uwierzyłby chyba
nikt, kto by nie zobaczył i nie usłyszał! Jej powrót do jej życia to
scenariusz nie tylko na film, to żywy scenariusz na dobry program
motywacji życia...
|
|

|
Poruszyła mnie bez wątpienia - swoją energią, a zarazem też swoją
dojrzałością. Jest teraz prócz podróżniczej reporterki i zdobywczyni
najwyższych szczytów na wszystkich kontynentach, także matką. Na
pytanie czy nie obawia się ruszać w dalekie i niepewne krańce świata,
gdy mała dziecina w domu, odpowiada po ludzku - tak, ale... inaczej się
nie da! Tyle dobrego można i trzeba jeszcze zrobić w życiu nie tylko
dla siebie i nie tylko dla dziecka. Czuje się w tych słowach, zupełnie
jakbyśmy wszyscy żyjący byli dziećmi jednej matki - Ziemi. Piękne...
Ale opowieści z Afryki rozwiewają zaraz takie marzenie. Klitoridektomia
jest tam jedną z zawsze trudnych dla nas do zrozumienia spraw. Jednak
dla mnie, z zawodowego punktu widzenia, to ciągle i ciągle jest bardzo
ważna sprawa. Obrzezanie kobiet nie miało i nie ma - według mnie -
żadnego ludzkiego uzasadnienia. Mimo to po dziś dzień są miejsca w
Afryce, w których niemal każda z dziewcząt wkraczających w dorosłość,
poddawana jest częściowej lub całkowitej amputacji łechtaczki. Do tego
w niektórych społecznościach lokalnych kultywuje się tradycję zupełnego
pozbawiania młodych kobiet warg sromowych. Kuriozalne! Mówię to pomimo
pełnej świadomości różnic kulturowych i szacunku dla norm obyczajowych
uznawanych w różnych częściach świata za właściwe. Pozbawianie kobiet
możliwości istotnego odczuwania jest przestępstwem przeciw prawom
człowieka do bycia człowiekiem! Ileż to już akcji o międzynarodowym
zasięgu było robionych - m.in. przez IPPF, a klitoridektomia nadal
zbiera żniwo cierpienia. Ból, jaki wiąże się z samym "zabiegiem", jak i
ból który zaczyna się po nim, w miarę rozwoju świadomości obrzezanej
kobiety, tragiczne - w XXI wieku! Smutne, pomyśleć jakim
cierpieniem byłoby dla Martyny Wojciechowskiej zamknięcie jej duszy
dostępu do granic poznania rzeczywistości innej, niż Polska. Tak samo z
tymi dziewczynami, za które z góry zdecydowano, że nie powinny i nie
będą odczuwać w pełni siebie... |
|
Listopad
2009

|
|